wtorek, 27 sierpnia 2013

odpoczywałyśmy... / we were relaxing...

...jednym z naszych priorytetów było stworzenie czasu i przestrzeni, żeby móc zostawić rzeczywistość za sobą i najzwyczajniej odpocząć...
 ...one of our priorities was creating time and space to allow our participants leave the reality of everyday life behind and simply unwind...
{photo: Eliza}
...od początku wiedziałyśmy, że nie chcemy, żeby ProzART polegał tylko na tym, żeby wbiec na warsztaty i musieć zaraz z nich wybiegać...
...dlatego między innymi wybrałyśmy czempińską Stację Badawczą, której otoczenie jest tak pięknie kojące, ale też postarałyśmy się tak ułożyć plan pobytu, żeby można było skorzystać z pięknych okoliczności przyrody...
...we knew right from the start that we didn't want ProzART to be yet another workshop you rush in and out of...
...this was one of the reasons why we chose Czempiń's Research Station as our venue with its soothing surroundings but we also did our best to arrange our schedule so that there would be ample time to relax...
{photo: Eliza; widok z leżaka / view from the deckchair}

...nic nas nie cieszyło bardziej niż to, jak widziałyśmy nasze dziewczyny biorące oddech...
był więc czas na trochę cichego tworzenia...
...nothing made us happier than seeing our girls take a breath.
there was time for silent creativity...
{Alina; photo: Dorota}
{Mimi; photo: Eliza}
...był czas na drzemkę...
...there was time to take a nap...
{Mirella tuż po wyjściu z sesji - jak widać Marcin miał bardzo kojący wpływ na panie. ;) / 
Mirella right after she finished her photo shoot - as you can see Marcin had this soothing effect on some of the ladies ;) photo: Eliza}

...był czas na spacery - w pojedynkę i w towarzystwie...
...there was time for walks - solo & with company...
 {photo: Ania}
{photo; Eliza}
...był też czas, by po prostu poleżeć, choć...
...there was also time to lie down a little although...
{photo: Eliza}
...nie zawsze kończyło się to ciszą i spokojem...
...Marlena wzięła kocyk, kawkę, rozmaite zabawki i już już była blisko czempińskiego zen, kiedy...
...it didn't always end with peace and quiet...
...Marlena took a blanket, coffee + all sorts of toys and was so close to Czempiń's zen when...
{photo: Eliza}
...Marcin zachwycił się modelką i popołudniowym światłem i...
...Marcin spotted a beautiful model in the afternoon light and...
...tak oto ładowałyśmy baterie, żeby przygotować się do wspaniałych warsztatów, o których w następnym odcinku... ;)
...so that is how we were charging our batteries to get ready for the wonderful workshops - see you in next episode... ;)
{Cecilia; photo: Eliza}
 {Linda & Kasia; photo: Eliza}
 {Agnieszka - Aniees; photo: Ania}
 {Asia & Agnieszka; photo: Eliza}
{Asia, Patrycja, Agnieszka & Natalia; photo: Eliza}
{Elina}

2 komentarze:

  1. Oh my...
    These photos bring back memories of the fabulous weekend :)

    OdpowiedzUsuń
  2. I had a great time
    and it seems like long ago...:o))

    OdpowiedzUsuń